Zabijam się
wspomnieniami.
wspomnieniami.
Co by było
gdyby...
Czy to mogło się
inaczej skończyć?
Przecież
I tak by się nam
nie udało.
gdyby...
Czy to mogło się
inaczej skończyć?
Przecież
I tak by się nam
nie udało.
Prawda?
Widziałam go. Dzisiaj. Jak zwykle muzyka rozjebana, że po mimo słuchawek które miał w uszach, słychać ją było na całej ulicy. Nie wiem czy mnie zauważył. Ja go tak. Te usta, te oczy... Włosy i zapach. To choroba. Tak, to zapewne bardzo ciężka choroba...
Nie wiem jak by było, gdyby było inaczej. Gdybym podjęła inne decyzje. W zasadzie to nie wiem co zrobiłam. Było fajnie miło. A raczej mogło być. Padło kilka niepotrzebnych słów. Kilka gestów... No i się skończyło. Gdy po mnie przyszedł odmawiałam wyjścia czy rozmowy. Potem, sama nie wiem czemu umawiałam się, ale nie przychodziłam. Chciałam mu zrobić na złość. Chociaż i tak nocami nie wyrabiałam... Zwijałam się z bólu, tęsknoty... Chciałam cofnąć czas... Ale potem zawsze nadchodził poranek. Trzeba było stawić czoła temu co ma się wydarzyć.
Jego siostra chodzi to mojej szkoły. To właśnie przez nią się z nim umawiałam. Karolajn jest zajebista. Nie wiem co o nim myśleć. Zadzwonił. Powiedziałam, że to "nie jest numer Zuzi". Boże, dlaczego? Jestem taka głupia? Mogę mieć wszystko... Przecież mu zależy. Zależy, prawda???
...
...
...
...
jak jest mondry to mu zależy/. A jak głupi i nie zależy to nie trać na niegho czasu ;>
OdpowiedzUsuńWidać, że zależy. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuń