A co tam u Sue?

Ogólnie
to raczej pozytywnie.
: )
W szkole wszytko ok
W domu ciągle mi się
chciało spać.
 Taki tam
Nudny dzień
...

Wczoraj po południu byłam na grzybach. Huh. Sue-grzybiarka ! ;D Inny by się chwalił, ja tylko informuję, że zebrałam caaaaałe wiadro ! Szkoła do wytrzymania. Widziałam Karolajn. Nawet niektóre osoby już wiedzą o założeniu bloga ! No no no ! Pięknie Sue, pięknie ! Dobrze, że mi się rano przypomniało o pracy z angielskiego, bo by była pała zaraz na początku xD I tak będzie bo jebnięta babka nam zrobiła niezapowiedzianą kartkówkę :c Wolałam już moją starą panią "Wiewiórę". Nie zapomnę jak koledzy po kartkówce, przechodząc koło biurka krzyczeli " No to trzeba ściągi wyrzucić!!!". A Wiewióra się spojrzała, uśmiechnęła pod nosem i udawała, że nie słyszy. Była na prawdę spoko. Ale jak już nas często życie nauczyło : Jak jest dobrze, to uważniej patrz ludziom na ręce, bo zaraz na pewno okaże się, że jest gdzieś jakiś haczyk. No i był. Wiewióra Odeszła. Nie ma to jak zanudzać Was opowieściami o swojej ulubionej nauczycielce języka angielskiego, co ?

Jestem w trakcie pisania dwóch scenariuszy. Nie wiem czy wiecie, ale wasza utalentowana inaczej Sue prowadzi kółko teatralne w swojej szkole. Kończę scenariusz (Mix polskich seriali, może potem opublikuję ), ale zostaje jeszcze jeden, bo moja klasa organizuje apel z okazji Święta Niepodległości. No i kto napisze scenariusz do części artystycznej? Pewnie, że ja !

Lecę, komp się zaraz rozładuje, a ja jestem zbyt leniwa by szukać ładowarki ;D Jutro mnie czeka niezły zapierdziel w szkole. Od 8 do 17 lekcje i nauka... Ohh... Po co tyle na siebie brałam? I czemu mnie to już nie dziwi ?! 

Do jutra. Wasza Sue <3