czwartek, 25 października 2012

Czas - mój wróg, ale generalnie to ok. : )

Wczoraj nie pisałam
Za dużo
roboty.
I'm so sorry
: D

Dziś na szybko, bo ostatnio czas to mój wróg :c No niestety. Pięć konkursów, ale wiem, że będzie warto, bo chcę iść od przyszłego roku do dobrej szkoły. "Wszystko ma swoje priorytety. Niestety". Ale nie narzekam. Mam na to swój sposób. Jak nie chce mi się wstać rano, albo gdzieś iść to myślę sobie o pewnej starej chorej kobiecie, dla której wyczynem jest przejść z jednego końca stołu do drugiego. To, że je mogę chodzić bardzo motywuje.
Macie to jabłuszko. Wybryk natury normalnie jak ja ;D
 Wczoraj u nas w szkole był facet który prowadził żywą lekcję przyrody. Fajne te jego robale, nie powiem ;o Nawet jednego miałam na ręku!!! Fajno było. Generalnie to jak wróciłam zajęłam się lekcjami i zleciało do wieczora ;c Dzisiaj tak samo. Zdenerwowałam się na wychowawczynie, która przygotowuje nas do testów końcowych. I nas żmija niesprawiedliwie ocenia ! Fuck! Wróciłam do domu w złym humorze i może wydać się to Wam dziwne, ale rozbawiło mnie... jabłko ;D Mama kupiła w sklepie KRATKOWANE JABŁKO o.O Dodam Wam zdjęcie. Potem siłowałam się z geometrią i ściągałam muzykę do przedstawienia : ) Co do planów na jutro, to kończę (UWAGA, UWAGA!) 10.35 !   Idę o 13 na kółko z polskiego, bo w sobotę konkurs, potem moje zajęcia teatralne i do Domu Kultury na przedwczesne Halloween. Szykuje się zacna impreza! ^^
Korona cierniowa Julki : D


Żmija ;O

Taka tam... TARANTULA NA DOBRANOC !
Buziole :*

1 komentarz:

Każdy komentarz czytam, za wszystkie strasznie, ale to strasznie dziękuję <3